Właśnie wróciłam do domu po wyjeździe do Malwina i kilku sklepów w poszukiwaniu kurtki narciarskiej ;)
Byłam w stajni trochę po pierwszej i odetchnęłam z ulgą kiedy się okazało, że nikogo nie ma ;D Eliza dała mi warunek do jazdy samej, który polega na tym, że nie mogę jeździć na nim kiedy są inne konie na ujeżdżalni, ponieważ nigdy nie wiadomo co Malwinkowi do głowy strzeli ;) Więc dzisiaj miałam wolną rękę jeżeli chodzi o jazdę.
Jeździłam mniej więcej godzinę, ale za to czyściłam go chyba z pół godziny ! grrrrrr... Ale cóż xD Malwin wyznaję bardzo powszechną zasadę "brudny koń = szczęśliwy koń" :D
Jazda sama w sobie była ok. Zaliczyłam tylko jedno spłoszenie, więc nie jest źle. Za to ładnie się wyginał i ładne ustępowania nam się udawały ;) Mam kilka zdjęć i filmik z galopu, więc dodaje ;)
To tyle z dzisiejszego dnia ;)
Pa!
taaaaaa brudny koń to szczęśliwy koń, czemu ja to tak dobrze znam?! XD
OdpowiedzUsuńsuper zdjęcia. ale drobniutki jest Malwin, ile ma cm w kłębie? :)
Malwin ma około 160cm w kłębie ;)
Usuń