Kadie

Kadie

niedziela, 19 maja 2013

Fotorelacja xd

Hejo :) 
Dzisiaj jak widać dość późno postanowiłam napisać notkę :) Ten mój wczesny ogar ^^
Byłam u niego już w czwartek, ale miałam lonże żeby ćwiczyć moje nogi xD taaa... ten problem nie chce się ode mnie odczepić, ale jakoś dałam radę i po mega męczącej godzinie zaczęłam jeździć tak jak powinnam :D Największy zaciesz był wtedy gdy Eliza powiedziała, że jest dobrze xD 
A wracając do dzisiejszego dnia to było bardzo fajnie :D nie jeździło mi się tak dobrze od nie pamiętam kiedy :) Malwin był dość do przodu, a wnioskuje to po poobdzieranych palcach, ale i tak było sjupa :D poprosiłam mamę, żeby mi porobiła mnóstwo zdjęć, więc coś tu powsadzam ^^ Eliza mi od razu zapowiedziała, że jeżdżę dzisiaj naokoło łąki co przyjęłam z wielką radością :D W kłusie jeździłam mega dużo w ćwiczebnym i robiłam zatrzymania, cofania. Oprócz tego ćwiczyłam ruszenia ze stój kłusem co mogę stwierdzić, że wychodziło bardzo spoko ^^ Następnie był galop i mega epickie wyciągnięcia xD a potem przez około 15 minut robiłam ogromną ilość przejść z galopu do kłusa i znowu galop, albo do stępa i zagalopowanie :) wychodziło ok, ale miałam trudność z zatrzymaniem  mego wierzchowca xD 
Po jeździe wymyłam mu nóżki i rozczesałam grzywę, a następnie grzywkę, którą z mamą uformowałyśmy na Bibera xD Biedny koń...  
A tutaj masa zdjęć ^^











Jestę Bibierę xD


niedziela, 5 maja 2013

Koniec majówki i powódź

Hej!
Więc i nadszedł ten ostatni dzień majówki i wracamy do szkolnej rzeczywistości -.- 
Hmmm... Majówka bardzo udana, chociaż deszczowa i zimna to niezapomniana :) Od wtorku byłam u taty, a w środę pojechałam z nim do Malwa :D Jeździłam na około łąki, bo rozkopali połowę ujeżdżalni i nasypywali jakiegoś piasku. Malwuś torpeda jak zwykle poza ujeżdżalnią :) Wyciągnięcia w galopie do prędkości światła były zajebiste :D potem wypuściłam go na pastwisko i ganiałam się z nim trochę :) Po zawodach miał jeszcze trochę energii, więc na jeździe był bardzo przyjemny :D Fajnieeeee było <3 
Następne dni majówki u taty to wyjazdy do Bonarki na lody, oglądnie nowego serialu "The Newsroom" (bardzo polecam) i chodzenie na spacery. Tata wyjeżdżał w piątek, więc za dużo czasu razem nie spędziliśmy, ale zawsze coś :) 
Wróciłam do domu, a że padało to mój plan wyjazdu na rower został nikczemnie odrzucony -.- 
W sobotę na 15 pojechałam do Malwina :D Oto co zastałam:
Postarało się konisko xD Czyszczenie chwile mi zajęło, ale efekt był bardzo satysfakcjonujący :) Potem szybkie siodłanko i na zalaną ujeżdżalnię (efekt kilkudniowych opadów). Jeździłam tylko na połowie, bo reszta rozkopana :/ Ale dało się ogarnąć :) 
Dużo kłusa. Ćwiczyłam ułożenie kolan i łydek, mega dużo ćwiczebnego bez strzemion, a później drągi i slalom. 


W galopie krótkie przejścia do kłusa. Pierwsze przejście takie sobie, ale później wychodziły dobrze :) Na koniec ćwiczyłam półsiad i zebranka :) Wychodziło spoko ^^ Po jeździe wymyłam mu nóżki i brzuszek oraz wyczesałam grzywę :) wyglądał ślicznie <3 
A tutaj filmik z galopu :)