Hej!
Przepraszam, że nie napisałam w sobotę, ale byłam u taty, u którego aktualnie nie ma internetu, a jak wróciłam do to też go nie było!! :/
W poniedziałek, ani ja ani Eliza nie mogłyśmy przyjechać do stajni, więc w środę byłam w Faruku.
U Malwina byłam w sobotę z tatą i miał analogowy aparat więc fotek nie mam.
Ogółem jeździło mi się bardzo fajnie, miałam lepszą równowagę w kłusie bez strzemion i nie podnosiłam kolan w galopie ^^ Podnosiłam niestety przy przejściach, ale i tak było lepiej :)
Malwin miał za dużo energii, ale udało mi się go ujażmić xD Było tylko jedno spłoszenie, ale i tak dobrze ^^
Kupiłam mu nowe chrupki, ale takie dobrej jakości i w dużej paczce (1kg) o smaku jabłkowym.
Oczywiście jak tylko usłyszał, że coś szeleści to od razu wiedział, że coś dla niego ;p
Mój misio!!! ;**
Ja też ostatnio zasuwałam bez strzemion. Pamiętaj trenigi czynią mistrza :P
OdpowiedzUsuńhttp://koniarze1.blogspot.com/