Kadie

Kadie

sobota, 23 marca 2013

Zaległości

Hej! :)
Ostatnio nie pisałam, ale dzisiaj wszystko nadrobię :)
Zacznę od sobotniej jazdy, na której byłam z tatą :)
Jeździłam na łące konkursowej ponieważ ujeżdżalnię zalało xd Przez całą jazdę ćwiczyłam przejścia oraz ustępowania. Przejścia trochę nie wychodziły na początku, bo były od ręki, ale później już spoko ;) Po jeździe wypuściłam Malwa na ujeżdżalnie i chwilę z nim posiedziałam, a później tata zabrał mnie na gorącą czekoladę do zajazdu, który jest tuż obok ;3 

W poniedziałek i wtorek miałam wolne, bo rekolekcje :D w pon byłam w Krakowie, ale we wtorek pojechałam do Malwina i jeździłam na około lonżownika, ponieważ Eliza stwierdziła już no właściwie od samego początku naszej współpracy, że mam źle ułożone nogi ponieważ podnoszę kolana i wypycham łydki do przodu, więc jeździłam dużo ćwiczebnym i anglezowanym bez strzemion, żeby ogarnąć te kolana -.- efekt taki nawet, nawet, ale kolana dalej podnoszę :/ Po jeździe nie miałam nic do roboty przez 20 minut, bo czekałam na autobus, więc pomogłam takim dwóm dziewczyną, które miały mieć jazdę wyczyścić i osiodłać konie, a później pojechałam do domu :)
Dzisiaj przyjechałam z mamą i dowiedziałam się, że będę jeździć na gąbkach. I znowu ćwiczymy nogi, ale tym razem przełom! :D Na samym początku Eliza mi ułożyła nogę i później chwilę się pilnowałam, a potem już tak została :) Malwin ciągle się płoszył, bo z dachu zajazdu spadał śnieg. Po jeździe wypuściłam go na ujeżdżalnię i porobiłam trochę zdjęć do konkursu w szkole :)  








sobota, 9 marca 2013

Ojk Pegaz

Hej :)
Nie pisałam ostatnio, ale w poprzednią sobotę wydzierżawiłam Malwina !! :D Tak wiem, ostatnio dramatyzowałam, ale jak widać na nic :) 
Dzisiaj pierwszy raz przyjechałam do Malwina odkąd Eliza go przeniosła. Pierwsze wrażenie to normalnie WOW! Ujeżdżalnia- piaseczek, zestaw przeszkód, ładna stajnia itd. Ogółem można by było długo wymieniać co jeszcze mi się podobało :) Malwin jak zwykle upieprzony od kopyt do uszu xD Ujeżdżalnia jest mniejsza niż w Węgrzcach, ale płaska i piaszczysta, więc jest komfort :) najpierw trochę się bałam, że będzie skracać, ale w galopie bardzo fajnie wyjeżdżał narożniki i ogółem ładnie się słuchał :) Ćwiczyłam zatrzymania z kłusa, przekątne, wolty i koła, a i jeszcze jeździłam drągi i cavaletti (tak się to pisze? xD). W galopie ładnie bez żadnych zwrotów akcji :) Na długiej dodanie i półsiad, a na krótkiej zebranie i pełny. Po jeździe umyłam mu nogi i wyczesałam grzywę :)
Nie mogę dzisiaj już dłużej pisać, ale jadę do niego w środę i wtedy na pewno się notka pojawi :) Jeszcze na koniec link do strony Ojk Pegaz: http://www.ojkpegaz.pl/
Paa!